Raport: „Profilaktyka zakażeń HIV/AIDS w Polce w latach 2013 – 2014. Analiza zebranych danych, wnioski i rekomendacje”

Informujemy, że na stronie internetowej ROPS w Lublinie dostępny jest raport: „Profilaktyka zakażeń HIV/AIDS w Polce w latach 2013 – 2014. Analiza zebranych danych, wnioski
i rekomendacje” opracowany przez Społeczny Komitet ds. AIDS. Poniżej przekazujemy krótkie streszczenei raportu opracowane przez autorów.

Papierowa walka z AIDS 

Coraz więcej Polaków zakaża się HIV. Mamy też coraz więcej dokumentów, mówiących jak prowadzić działania profilaktyczne. Problem w tym, że systemowych działań na dużą skalę ciągle brakuje. Każdego dnia w o zakażeniu HIV dowiaduje się 2-3 Polaków. Nakłady na profilaktykę z roku na rok maleją. Jeszcze w 2007 r. przeznaczono na nią 3,5 proc. wydatków na finansowanie Krajowego Programu Zapobiegania Zakażeniom HIV i Zwalczania AIDS, ale w latach 2013 i 2014 było to już tylko 0,9 proc. Tak znaczne uszczuplenie funduszy musiało spowodować radykalne ograniczenie działań podnoszących poziom wiedzy obywateli na temat HIV/AIDS oraz innych działań z zakresu profilaktyki. Jak podkreśla Krajowe Centrum ds. AIDS najbardziej perspektywiczne jest właśnie inwestowanie w profilaktykę, bo każda złotówka wydana na zapobieganie, pozwala zaoszczędzić więcej niż dwa i pół złotego w wydatkach na leczenie. Profilaktyka jest więc najtańszą formą radzenia sobie z problemem, w Polsce jednak stwierdzenie to traktowane jest najwyraźniej nazbyt dosłownie
– wydaje się na nią grosze w skali roku, w przeliczeniu na obywatela.

W więzieniu bezpieczniej?

Do przeciwdziałania HIV/AIDS zobowiązane są w Polsce bardzo liczne instytucje i organy państwowe – m.in. ministerstwa, urzędy wojewódzkie, samorządy. Obowiązek ten wynika
z rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 15 lutego 2011 roku w sprawie Krajowego Programu Zapobiegania Zakażeniom HIV i Zwalczania AIDS.

Z opublikowanego właśnie przez Społeczny Komitet ds. AIDS (SKA) raportu „Profilaktyka zakażeń HIV/AIDS w Polsce w latach 2013-14” wynika, że nawet wśród instytucji centralnych realizacja Krajowego Programu bywa symboliczna. Brak działań nie musi jednak wynikać ze złej woli urzędników. Za zobowiązaniem do podejmowania działań profilaktycznych nie idą do instytucji żadne pieniądze. Chociaż w niektórych resortach udało się wygospodarować pewne środki.

AIDS po sąsiedzku

Skuteczność profilaktyki HIV/AIDS w dużym stopniu uzależniona jest od działań na poziomie regionalnym i lokalnym. HIV nie jest przenoszony przez wiatr, gryzonie, bądź zakażone komary. Jak wynika z danych opracowanych przez Krajowe Centrum ds. AIDS w 94 proc. przypadków do zakażenia dochodzi w drodze kontaktów seksualnych. Bardzo istotne jest to, do kogo adresujemy przekaz. To w interesie lokalnej wspólnoty – na przykład na poziomie powiatu – jest przygotować młodzież do bezpiecznego współżycia seksualnego, nim opuści ona rodzinny dom i wyjedzie na studia, czy za granicę do pracy. Na poziomie samorządu gminnego również jest wiele do zrobienia. To te lokalne wspólnoty najlepiej wiedzą, gdzie weekendami bawi się młodzież. – Ze stolicy nie widać rozsianych po całej Polsce dyskotek, czy wiejskich świetlic, a HIV złapany po zabawie w remizie strażackiej jest tak samo groźny jak ten z wielkomiejskiego klubu techno– podkreśla ekspert.

Sytuację dodatkowo komplikuje pokutujący od lat stereotyp, że „HIV to problem narkomanów, prostytutek i gejów”, podczas gdy w rzeczywistości to nasze zachowania wpływają na poziom ryzyka, a nie grupa, do której przynależymy. Ma to jednak bardzo poważne konsekwencje. Zwykliśmy twierdzić, że „HIV mnie nie dotyczy”, co jest przeświadczeniem w oczywisty sposób błędnym. HIV dotyczy każdego, kto podejmuje, niezabezpieczone prezerwatywą, kontakty seksualne z osobami
o nieznanym statusie serologicznym.

W ramach prowadzonego monitoringu Społeczny Komitet ds. AIDS przyjrzał się wydatkom urzędów wojewódzkich, urzędów marszałkowskich oraz Wojewódzkich Stacji Sanitarno- Epidemiologicznych, związanym z realizacją Krajowego Programu Zapobiegania Zakażeniom HIV i Zwalczania AIDS. Uznano, że poziom wydatków stanowić może pewien zgrubny wskaźnik zaangażowania tych regionalnych instytucji. Rezultaty okazały się więcej niż zaskakujące.

Brakuje nie tylko pieniędzy

Badacze Społecznego Komitetu ds. AIDS wylosowali 68 Powiatowych Stacji Sanitarno- Epidemiologicznych i ze specjalnie założonych na tę okazję kont e-mailowych wysłali na oficjalny adres poczty elektronicznej zapytania. Połowa z nich dotyczyła możliwości zdiagnozowania się pod kątem HIV. Drugi list dotyczył niejako kolejnego etapu – „Dzień dobry, 2 tygodnie temu dowiedziałem się, że jestem zakażony HIV (badanie wykonałem w prywatnym laboratorium). Mam
w związku z tym kilka pytań: gdzie powinienem się zgłosić? Czy mogę się leczyć? Ile to kosztuje?”

Badacze otrzymali 59 mailowych odpowiedzi, spośród których aż 95% było sformułowane jasno
i zrozumiale. Niestety tylko 32% zawierało odpowiedzi na wszystkie zadane pytania. Wiele pomijało informacje o tym, że zarówno diagnostyka, jak i leczenie HIV/AIDS mogą być całkowicie bezpłatne. Zdarzały się również przypadki kierowania „tajemniczego klienta” do placówek nieczynnych już od lat, a także do takich, które leczeniem HIV/AIDS w ogóle się nie zajmują.

Jeszcze większy odsetek odpowiedzi niepełnych lub błędnych został udzielony podczas analogicznego badania przeprowadzonego w Powiatowych Stacjach Sanitarno- Epidemiologicznych metodą telefoniczną. Takiego braku wiedzy nie da się wytłumaczyć niedostatkiem funduszy. Informacje,
o które pytano mieszczą się na połówce kartki A4, przyczepionej pinezką do tablicy. Taki stan rzeczy może być niejako pochodną sukcesu, jaki odnosimy w leczeniu HIV/AIDS. Dziś, dzięki nowoczesnym lekom, z chorobą żyje się po kilkadziesiąt lat, a młodzi ludzie nie pamiętają też trwogi, jaka panowała w związku z HIV w latach 80. i 90. Problem przestało się zauważać, a na pewno przestał być postrzegany jako priorytetowy.

Zachęcamy do lektury

profilaktyka_zakazen_hiv_aids_-_raport2016